sobota, 1 stycznia 2022

W nowy rok podszedł do mnie

 W nowy rok podszedł do mnie z niepewnością. Opowiedział niezwykłą historię o postępującym upadku cywilizacji. Wspomniał o gasnących wartościach, które kiedyś świeciły z wielką mocą i może dlatego nie trzeba było szukać wyjaśnień. Jego twarz malował żal, choć niektóre jej rysy mogły wyjść spod ręki rozczarowania i wątpliwości. W oczach nie było nic. Oprócz źrenic, pustych jak miasto tego dnia. Ale coś mnie w nim urzekło.

Dałem mu dychę na wino.