niedziela, 25 maja 2014

Spacer przez życie.



Wstałem rano. Znaczy to nie było rano. Jakoś 13 chyba. Całą noc nie mogłem spać. Całą noc oglądałem sufit i zastanawiałem się czy cokolwiek się w nim zmieni. Nie zmieniło się nic.

Żeby zasnąć muszę mieć kompletną ciszę. A w nocy co chwile jakiś samochód pod oknem, jacyś pijani małolaci. I ta dziewczynka z góry, co od kilku dni ma kaszel.

Śniło mi się, że mam dziecko. Beka, ja? Przecież nie umiałbym się zaopiekować świnką morską, a co dopiero dzieckiem.

Potem śniło mi się, że życie jest piękne, a wszyscy ludzie się kochają. Koszmar. Takie miałem sny.
Wychodząc z klatki mijałem kilku sąsiadów. Pedałów spod szóstki, co szli do taksówki, czekającej przed klatką. Wacusia spod piątki, co chciał ode mnie piątaka na jakieś tanie wino. I Baśkę aka Ozzy Osbourne spod dwójki. Naćpana jak pierdolony kot, który biega za laserem. 

Wyszedłem z domu. Szedłem ulicą Klawą obok szpitala. Nigdy tam nie byłem. 

Potem mijałem jezioro. Znaczy to jest staw, ja nazywam go jeziorem, bo stawy to są kurwa w kolanach i łokciach. Pływał w nim jakiś mały brzydki chłopiec. 

Następnie minąłem hotel. Przed drzwiami leżało coś, co wyglądało jak pułapka na szczury. Dziwactwo. W środku chyba nikogo nie było. Ale z drugiego piętra machał mi jakiś idiota, który pytał jak tam wczorajszy finał LM, bo nie miał jak oglądać. W ręku trzymał nóż, chyba smarował ketchupem kanapki przed chwilą. Ten nóż wypadł mu. Nie wiem czemu, podniosłem go i poszedłem dalej.

Potem był las. A za nim jakiś dom. Jeden, jedyny. Wszedłem do środka i zobaczyłem psa. Skoczył na mnie, broniłem się tym nożem. Padł jak zabity. W sumie to był zabity. Spierdoliłem stamtąd. 

Przeczytałeś? Przeczytałaś? Teraz poczytaj sobie resztę. A jak już czytałeś albo czytałaś, to wiesz o co chodzi. Jestem Frank, a tak naprawdę Darek, nienawidzę tego imienia. Jestem każdym na tym blogu, jestem nikim w życiu. Jestem wszystkim. I jebać to.

5 komentarzy:

  1. Miazga :o świetne jest .

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebiste, pisz tego więcej ! proszee ;O

    OdpowiedzUsuń
  3. jeszcze nigdy nie widziałam żeby ktoś oprócz mnie używał formułki 'oglądam sufit', a tu taka niespodzianka :)

    OdpowiedzUsuń