poniedziałek, 4 grudnia 2017

Gorączka.

Mam gorączkę. Nie hipsterskie 36,9, ale intensywne 38,8. Widzę coraz słabiej, czuję coraz mniej, rozumiem za to coraz więcej.

Podobno stan gorączkowy (podgorączkowy?) jest takim momentem, kiedy majaczymy i widzimy rzeczy, których nie ma. Ja tak trochę miałem. Nie zobaczyłem w moim kraju demokracji co prawda, bo miałem zbyt niską, temperaturę, ale zjawił się on.

Nie widziałem ojca ze 30 lat. Mam ze 30 lat. Prawda jest taka, że nie widziałem skurwola nigdy.

I wbrew temu, co słyszałem od celebrytów, których pytano co by zrobili, gdyby zobaczyli nagle swojego ojca/matkę po latach, nie miałem przygotowanej odpowiedzi.

"Zajebałbym mu i spytał czemu go nie było" - to pierwsza myśl.



Tylko, że ja nawet nie wiedziałem czy ten człowiek żyje, czy jest chory, czy, biorąc pod uwagę to jaki m pojebem jestem, czy on w ogóle istnieje.

Istnieje, chociaż fakt, że zjawił się przede mną akurat, gdy moja gorączka sięga zenitu (wzrosła w międzyczasie do 38,9 - horror), mógłby mnie trochę nakierować. Ale nie zrobił tego. Wiecie czemu?

BO MIAŁEM KURWA GORĄCZKĘ.

Spytałem go - "Co słychać?".
Westchnął.
"Coś jeszcze powiesz?" - dodałem.
Powiedział, że jest moim ojcem.
"Wiem, sytuacja mi to powiedziała, nikt z tych ludzi, którzy mieszkają w pobliżu raczej by się tu nie zjawił." - rzuciłem.
Powiedział, że chciałby pogadać.
"O czym?" - spytałem. No co? Miałem gorączkę.

Wyjaśnił mi czemu go nie było. Powiedział, że był żołnierzem i przespał się z moją matką na jednej z przepustek i nawet nie zdążył spytać jej o imię (mamo, no co Ty?). Potem powiedział, że już nigdy nie wrócił do miejscowości, w której to się stało, nie miał pojęcia, że się urodziłem. Kilka lat później matka zadzwoniła do  niego i powiedziała, że Frank poszedł do podstawówki.

I tu chuja miałem.

Nigdy nie poszedłem do podstawówki. Nigdy nie dałem się "edukować" tym wszystkim parchatym gębom, co to myślą, że uczenie mnie tablicy kurwadejewa, albo innych ułamków chujowych sprawi, że będę takim człowiekiem, jakim chcę być.

Chciałem mu to wykrzyczeć, ale zniknął. Na jego miejscu siedział jakiś kundel. Wiecie czemu?

Bo miałem kurwa gorączkę.






1 komentarz:

  1. Pojawiło się tu stwierdzenie " Nigdy nie dałem się "edukować" tym wszystkim parchatym gębom, co to myślą, że uczenie mnie tablicy kurwadejewa, albo innych ułamków chujowych sprawi, że będę takim człowiekiem, jakim chcę być." A ja zadam pytanie jakim człowiekiem chciałbyś być?
    Tak w ogóle to wesołych świąt Frank.

    OdpowiedzUsuń